Parę dni temu wyczułam guzek w piersi. Zaraz po tym, jak spłakałam się, że na pewno umrę na raka, wzięłam się w garść i zapisałam się na USG. Okazało się, że to zropiała torbiel. Lekarz powiedział, że operujemy i na drugi dzień pokroili mnie na stole. Dziś jest już lepiej. Jeżdżę tylko codziennie na zmianę opatrunku i czyszczenie drenu. To moje wdzianko ze szpitala.
Na pocieszenie kupiłam sobie wczoraj dres do biegania.
Tylko bluzę mam różową z czarnymi paskami. Bluza - 119 zł, spodnie 99 zł. Podchodzę do tego jak do inwestycji w zdrowie, więc trudno, prawie 23 godziny mojej pracy, ale nieźle w nim wyglądam. Za jakieś 2 tygodnie rozpoczynam sezon, już chyba wtedy wyjmą mi te rurki z klatki piersiowej i nie będzie bolało.
odpoczywaj dużo i dbaj o siebie! :*
OdpowiedzUsuńnie wiem który zestaw lepszy, nr 1 czy nr 2... 1 pewnie bardziej przewiewny ;) nie zazdroszczę takiej niespodzianki.. zdrówka!
OdpowiedzUsuńczekam na posta i znak jak się czujesz
OdpowiedzUsuńNajważniejsze że zareagowałaś jak należy! Ja też właśnie umówiłam się na coroczne usg. Ale nie dlatego że coś wyszukałam tylko profilaktycznie ze względu na historię chorób w rodzinie. Zawsze przed i w trakcie jak długo kręcą się w jednym miejscu stresuję się że coś mi wyszukają czego ja nie wyczułam. Ale potem oddycham z ulgą. I jestem zadowolona że zadbałam o siebie :)
OdpowiedzUsuńWracaj do zdrowia ! Wdzianko to z paskami ;P cudne- widziałam je i tęsknie spoglądałam :) ale sama spłukałam się na butki treningowe, więc o ładnym ciuszku mogłam zapomnieć. Też traktuję to jako inwestycje w siebie :)
kochana pisz co u ciebie:)
OdpowiedzUsuń